Dołącz do Świadomych, Niezależnych Emocjonalnie & Finansowo oraz Szczęśliwych Kobiet

Obalamy schematy oraz destrukcyjne przekonania. Rozmawiamy o pieniądzach. Uczymy się zarabiać i inwestować.

70% ludzi doświadcza syndromu oszusta! Skąd bierze się syndrom oszustki u kobiet?

Syndrom oszusta. Skąd bierze się syndrom oszustki u kobiet? 

Syndrom oszusta lub syndrom oszustki jest zjawiskiem psychologicznym, które polega na braku wiary we własne umiejętności. To właśnie z tego powodu kobiety, które zapracowały sobie na swój sukces mogą uważać, że ich sytuacja jest wyłącznie kwestią szczęścia i na nią nie zasługują. Jakie są przyczyny tego problemu oraz jak należy sobie z nim radzić. 

Syndrom oszustki, syndrom oszusta – co to jest? 

Czy słyszałaś kiedyś poniższe zwroty? 

  • „Bądź uprzejma, dama się tak nie zachowuje”
  • „Złość piękności szkodzi!”
  • „Nie zaprzątaj tym swojej ślicznej główki” 
  • „Daj cioci buziaka na pożegnanie!”
  • „Dzieci i ryby głosu nie mają”

Dla większości z nas z pewnością nie są one obce. Z jednej strony zupełnie nieszkodliwe i mówione w dobrej wierze, z drugiej zaś dyktujące naszą niepewność siebie i zabierające nam prawo głosu. Dziecko chłonie zewsząd jak gąbka. Przyjmie zarówno życiodajną wodę, ale także truciznę. I z tego powodu, gdy jako dziewczynki codziennie spotykamy się z takimi zwrotami, to później często wyrastamy na zalęknione kobiety

Co gorsze, utwierdzamy się w przekonaniu, że taki lęk jest zasadny. Skoro rodzina na każdym kroku, od najmłodszych lat utwierdza nas w przekonaniu. że kobieta nie może pokazywać swoich uczuć, ma zawsze ładnie wyglądać i skupiać się przede wszystkim na tym, to pewnie coś w tym jest. Z drugiej strony chcemy uczyć się, zdobyć dobry zawód i pracować za odpowiednie wynagrodzenie. Jeśli to się uda to często podświadomie czujemy, że nie zasługujemy na ten sukces. To właśnie syndrom oszusta/oszustki, na pojawienie się którego mogą mieć wpływ wartości i zachowania, które wynosimy z domu. 

Syndrom oszusta – objawy 

Osoby, których dotyka syndrom oszusta są przekonane, że tak naprawdę nie zasługują na sukces, który osiągnęły. Czują, że nie mają wystarczających umiejętności i ktoś w końcu je zdemaskuje. Wtedy wszyscy zobaczą, że są nic niewarte. Bardzo często, pomimo swoich kwalifikacji, czy osiągnięć, umniejszają swoje dokonania. 

Rzadko zdarza się, żeby tyle wydarzeń ułożyło się w fortunną całość, aby osoba niekompetentna wspięła się na jakieś konkretne wyżyny. Każda z nas stara się przecież rozwijać i uczyć, aby móc osiągać założone cele. Skąd więc ten strach, który powoduje ucisk wnętrzności? Skąd chęć rezygnacji z wyzwań, aby przypadkiem ktoś „nie odkrył, że się nie nadajemy”?

Przemyśl uczciwie sama…ile razy odpuściłaś coś, na czym Ci zależało, ponieważ pomyślałaś, że i tak nie dasz sobie rady? W głębi duszy chciałaś spróbować i zobaczyć, co jesteś w stanie osiągnąć, jednak zatrzymały Cię Twoje własne, irracjonalne myśli. Stwierdziłaś, że w sumie to tylko stracisz na to czas. Efektu z tego nie będzie żadnego, bo kto jak kto, ale Ty to się do tego nie nadajesz. Kojarzysz taką sytuację? To była właśnie jedna z odsłon syndromu oszusta

Syndrom oszusta – przyczyny

Stosunkowo niedawno opublikowano analizę badań, które oceniały m.in samoocenę wśród kobiet i mężczyzn w kulturze zachodniej. Może już się domyślasz, że w wynikach wyszło zauważalnie niższe poczucie własnej wartości u przedstawicielek płci żeńskiej. Dlaczego? Ty się pytaj mnie, a ja Ciebie. I jakoś razem dojdziemy do sedna problemu.

Zaczęłabym od tego, o czym pisałam wyżej. Jakie komunikaty kierujemy do małych dziewczynek? Dlaczego ich wartość opieramy na tym, czy mają długie włosy, zamiast skupiać się na ważnych, życiowych umiejętnościach? Jako dorosłe kobiety musimy wręcz zdawać sobie sprawę z tego, że takich podprogowych bodźców dostawałyśmy (i dostajemy) mnóstwo. Słyszymy o tym w mediach, w nieśmiesznych żartach, oglądamy takie obrazy w ulubionych filmach. Z tego względu ten problem należy nagłaśniać, abyś mogła przepracować swoje schematy i iść dalej z samooceną, na którą zasługujesz.

Być może znasz historię, którą teraz przywołam, ponieważ było o niej głośno w internecie. Zaczęła się ona od zadania w podręczniku dla dzieci z piątej klasy. Piąta klasa - lat 11. Treść była różna dla dziewczynek i chłopców. Młodzi mężczyźni mieli sobie bowiem wyobrazić, że są wielkimi odkrywcami jak Kolumb, a potem przemyśleć jak zorganizowaliby swoją wyprawę na koniec świata. Dziewczynki zaś...dostały polecenie, aby w domu porozmawiać z mamusią na temat tego, jakich przypraw używa się w kuchni w tamtych rejonach globu.

Chłopcy mają być odważni, porywać się na niezwykłe przedsięwzięcia i przeprowadzać ekscytujące eskapady. Młodym kobietom natomiast proponuje się zajęcie tym, jak można smacznie doprawić różne potrawy.

Nie uważam, aby było cokolwiek złego w miłości do gotowania. Być może dla niektórych ta wersja zadania była bardziej interesująca. Nie widzę jednak żadnego racjonalnego powodu, dla którego polecenie powinno być inne w zależności od płci. Potrafię sobie wyobrazić, co mogła czuć dziewczynka (wyobrażam sobie moją córkę, która zdecydowanie wybrałaby bycie odkrywcem), która była szczerze zafascynowana podbojami Kolumba, ale według zadania powinna zająć się czymś innym. O ileż lepiej wyszłoby, gdyby były zwyczajnie dwie opcje do wyboru. Każdy mógłby zrobić to, co jest bliższe jego zainteresowaniom. 

Warto też przyjrzeć się kwestii „porozmawiaj z mamusią”. Wskazuje ona na to, że dziewczynka powinna szukać rady u innych, bo sama prawdopodobnie sobie nie poradzi. Co innego chłopiec – ten zaś może sam obmyślić cały plan wyprawy i dobrać swoich kamratów samodzielnie. 

Jak więc w dorosłym życiu mamy czuć, że jesteśmy odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu? Mamy w sobie przecież tyle utartych przekonań, których często nawet nie jesteśmy świadome. Wiele z nich podpowiada nam niestety, że nie jesteśmy wystarczająco dobre.

Syndrom oszusta a kariera zawodowa 

Wspomniane wyżej badanie, którego pełna nazwa to Age and Gender Differences in Self-Esteem—A Cross-Cultural Window wskazywało także na spory rozstrzał w kwestii kwalifikacji i zgłaszania się na stanowisko. Kobiety, które spełniały niemal 100% wymogów do danej pracy, ale brakowało im umiejętności z kategorii „mile widziane”, nie wysyłały swojej kandydatury. Co innego mężczyźni, którzy zgłaszali się już przy spełnianiu 60% podstawowych warunków – z myślą, że reszty nauczą się przecież podczas pracy.

Co o tym sądzisz? Pamiętaj, że to w żaden sposób nie są przytyki w stronę płci męskiej. Zwyczajnie tego samego chciałabym dla nas. Powinnyśmy także być uczone tego, że warto być odważną, sprawdzać siebie, poszukiwać tego, co przyniesie nam korzyści. Pragnę, żeby KOBIETY również były pewne własnego zdania i nie bały się o nim głośno mówić. Przecież ono jest tak samo wartościowe. I z tego powodu stworzyłam stronę, na której teraz jesteś. Chcę, żebyśmy nawzajem sobie pomagały i uczyły się tego, co pozwoli nam na mocne stanie na własnych nogach.

To wcale nie jest tak, że Ty czegoś nie umiesz, że jesteś nieprzygotowana i kiedyś będzie lepszy moment. Może być tak, że niektóre szanse więcej się nie powtórzą. Jest więc naprawdę istotne, abyśmy z nich korzystały, kiedy już się nadarzają. Nie dawajmy się powstrzymywać swoim lękom, które tworzy tylko nasza głowa. Nie jest jednak tak, że jesteś w tym sama. Jest to wspólne doświadczenie ogromu kobiet. Mało tego, ja doskonale rozumiem to, jak się czujesz.

Poczucie, że jesteśmy oszustkami, trzyma nas w miejscu i blokuje w rozwoju. Wiesz, co mam na myśli? Powiedzmy to sobie na podstawie przykładu: pracujesz w firmie, idzie Ci w zasadzie świetnie, a osoba z sąsiedniego biurka dostaje awans. Będą za tym szły dodatkowe pieniądze, przydałyby się – myślisz. Zaczynałyście pracę razem i szefostwo nigdy nie miało zastrzeżeń do wykonywanych zadań. Dlaczego więc Ty nie dostałaś podwyżki? 

Ponieważ zwyczajnie bałaś się zapytać. Tamta osoba, wierząc w siebie i nie dając się własnym negatywnym przekonaniom, odważyła się pójść na rozmowę w tej sprawie. Ty też miałaś, ale dzień przed pomyślałaś jednak, że to w zasadzie nie ma sensu. Koniec końców nie jesteś w tym aż tak dobra. Przecież idąc na rozmowę o podwyżkę wszystko mogłoby się wydać. Być może szefostwo już dawno zauważyło, że gorzej sobie radzisz, ale chcieli dać Ci szansę. A Ty co, przychodzisz po awans? Niedorzeczne.

No właśnie – niedorzeczne. Kochana, ten scenariusz prawdopodobnie nigdy by się nie wydarzył. Takie historie tworzy Twój umysł w oparciu o przekonanie, że wszystkich dookoła oszukujesz i nie zasługujesz nawet na dotychczasowe stanowisko. Ale jak niby byłoby to możliwe, skoro jesteś w firmie już jakiś czas i dostawałaś tylko pozytywną informację zwrotną? Przemyśl to uczciwie sama ze sobą i zastanów się, dlaczego kopiesz dołki pod samą sobą. 

Ja często o tym rozmyślałam i mam kilka spostrzeżeń. Żyjemy w czasach, kiedy utarty dawno model społeczeństwa zanika. Bardzo mnie to cieszy, ale musisz pamiętać, że nie wszystko jeszcze jest zrobione. Być może udało nam się osiągnąć na razie bardzo mało. Co z tego, że jako kobiety możemy podejmować pracę w każdym zawodzie, skoro dostając ją czujemy, że jesteśmy tam z przypadku? Nie cenimy swoich umiejętności, stopni naukowych, własnego zdania.

I jest to problem wysokiej rangi, bo nie dość, że powoduje dużo stresu, to zabiera wiele potencjalnych korzyści. Mogłybyśmy zarabiać więcej, gdyby nie syndrom oszustki i przekonanie, że nigdy nie będziemy wystarczająco mądre i doświadczone. Mogłybyśmy zmienić szybko pracę, która nam nie służy, gdybyśmy wierzyły we własne możliwości. Można by tak wymieniać i wymieniać…

Syndrom oszusta – jak sobie radzić?

Pozwolę sobie się powtórzyć i podkreślić: nie sądzę, że żaden mężczyzna nie czuje się również jak oszust i nie odmawiam im do tego prawa. Wiem, że każdy człowiek może przeżywać wszystkie emocje i nikomu nie chciałabym tego odbierać. Spójrzmy jednak na fakty, które jasno mówią, że kobiety mają zauważalnie niższą samoocenę niż mężczyźni. Zastanówmy się, skąd się to bierze i starajmy się nad tym pracować. Tylko w ten sposób zdołamy zbudować lepszą przyszłość dla naszych dzieci, które od maleńkości będą słyszeć, że ich zdanie jest ważne. Ich potrzeby są zauważane, a jak nie chcą całować starej cioci czy babci- to przecież nie muszą. Mogą same o tym decydować.

Nie powtarzajmy już dziewczynkom, że powinny być uprzejme, chodzić zawsze z uśmiechem na twarzy i recytować wierszyki na zawołanie. Wyrastamy bowiem potem na zalęknione istoty, które dopiero w dorosłości mają szansę chłodno na to spojrzeć i przepracować niekorzystne schematy. Czy nie prościej byłoby ich po prostu nie przekazywać młodszemu pokoleniu? 

Jeśli chcesz wyjść poza obręb swojego strachu i poczucia, że kogoś oszukujesz, proponuję Ci pracę nad tym obszarem. Wiem, co czujesz, będąc w takiej sytuacji. Sama przeżywałam to (i nadal mi się czasem zdarza) w różnych momentach swojego życia. Chcę jednak wychodzić naprzeciw kobietom i ich potrzebom, dlatego właśnie tworzę ten portal. Z miłością i faktyczną chęcią dawania Ci narzędzi do zmiany. To, czy z tego skorzystasz, zależy tylko od Ciebie. Polecam Ci bardzo, abyś zastanowiła się nad tym, skąd biorą się u Ciebie takie nachalne myśli, a każdą z nich zastępowała od razu wielkim „STOP”. Dalej zaś przemów swojej głowie, że „to mój umysł tworzy te obrazy, ponieważ tak podpowiada mu lęk. Nie muszą one być ani trochę zgodne z prawdą. Jestem wystarczająca.” 

Przy pracy nad sobą często jest tak, że rozwój nigdy się nie kończy. Zawsze można coś zrobić jeszcze lepiej. Jest to piękne i satysfakcjonujące zajęcie na całe życie, jeśli odpowiednio się do niego podejdzie. Życzę Ci, żebyś pamiętała o swojej wyjątkowości i o tym, że nie jesteś oszustką. Twoje osiągnięcia nie były przypadkowe, a to, czego pragniesz- prawdopodobnie jesteś w stanie osiągnąć. Ściskam Cię i zapraszam do korzystania z narzędzi,  które będą pojawiać się na tym portalu.

1. Age and Gender Differences in Self-Esteem—A Cross-Cultural Window

Magdalena Pydych

Magdalena Pydych

Admin
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

O MNIE

Jestem Magdalena Pydych, prywatnie mama dwójki dzieci. Z wykształcenia jestem finansistką, z pasji natomiast strategiem biznesowym. Od 5 lat odnajduję się w świecie biznesu i inwestycji.  Od 2018 roku piszę dla kobiet, na podstawie własnych doświadczeń i przeżyć. Bywam cholernie szczera. Mówię i piszę o sprawach trudnych. Lubię rozmawiać o pieniądzach i finansach. Nie boję się prawdy. Kiedyś ugodowa i mało asertywna – dzisiaj uczę się stawiać granice. 

Uwielbiam pomagać innym. Chcę motywować i wspierać w pokonywaniu strachu przed zmianami. Tworzę przestrzeń dla kobiet, które pragną odkryć w sobie Kobietę Alfa – chcą być świadome, pewne siebie, niezależne i szczęśliwe! 

"Kobietą Alfa się nie rodzisz, Kobietą Alfa się stajesz."

Magdalena Pydych

Za darmo
Zacznij od
Polecam
Instagramowa wiedza

Pobierz Kalkulator Twojej Wartości Netto.

Dziękujemy!

Jesteś zapisana na listę oczekujących.

Zniżkę i wszystkie niezbędne informacje otrzymasz na maila.

Zapisz się na listę osób oczekujących!

* Zapisując się na listę osób zainteresowanych dołączeniem do Klubu, wyrażasz zgodę na otrzymywanie e-maili z serwisu Kobiety Alfa. E-maile mogą zawierać informację o nowościach, usługach i produktach oferowanych przez platformę Kobiety Alfa. Zgodę możesz w każdej chwili wycofać. Więcej szczegółów odnośnie przetwarzania danych osobowych znajdziesz na Polityka Prywatności.

Ilość miejsc w Klubie jest ograniczona, dlatego już dziś zapisz się i otrzymaj zniżkę 20%.

 

Dziękujemy!

Sprawdź pocztę i potwierdź złożone zamówienie na darmowy Kalkulator Wartości Netto.